9. punkt porządku dziennego:
Przedstawienie przez prezesa Rady Ministrów programu działania Rady Ministrów z wnioskiem o udzielenie jej wotum zaufania.
Poseł Grzegorz Braun:
Panie Marszałku! Szanowny Panie Premierze! Czcigodni Panowie Pełniący Najwyższe Urzędy w Państwie! Wysoka Izbo! Konfederacja nie biła brawa, mimo, że tyle pięknych słów dzisiaj padło.
(Głos z sali: Mimo że chciała.)
Pan premier powoływał się na duchy wielkich poetów, pięknych Polaków: Norwida, Trzebińskiego. Mnie przypomniał się nasz inny mały wieszcz. Przypomniał mi się Gałczyński. Pamiętacie państwo?
˝Któż to tak śnieżkiem prószy z niebiosów?
Dyć oczywiście pan wojewoda˝
I potem dalej to leci pod koniec:
˝Hej, tam w Warszawie jest pan minister
siwy i taki miły,
przez okno rzuca spojrzenia bystre,
bo chce, by dla ciebie były
zimą sopelki, śniegi i lody:
wszystkie zimowe wygody.
Jeżeli tedy sanki usłyszysz
i dzwonki ich tajemnicze,
wiedz: to minister w skupionej ciszy
nacisnął taki guziczek,
że gwiazdki dzwonią i gwiazdki lśnią
nad miastem i nad wsią˝.
Takie to było przemówienie (Wesołość na sali, oklaski), wiersz Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego z lat 30., jakże proroczy.
(Poseł Sławomir Nitras: Twoi koledzy…)
Jesteście bowiem, zaprawdę, szanowni państwo, grupą rekonstrukcyjną historycznej sanacji. (Wesołość na sali, oklaski)
(Głos z sali: To jest komplement.)
Dla pana to jest komplement. Nad pańskim biurkiem, panie ministrze, wisi naturalnej wielkości, jeśli dobrze pamiętam, Kostka Potocki z piekła rodem, wielki mistrz wielkiej masonerii w Polsce.
(Głos z sali: Ha, ha, ha!)
Dla pana to są najlepsze wzorce. My się od nich odżegnujemy, my je potępiamy.
Szanowni Państwo! Ogrom spraw, wypowiem tylko jedno zdanie. Mówili o obronie życie ludzie, którzy zamietli pod dywan sprawę bezpieczeństwa życia ludzkiego. Mówili o bezpieczeństwie narodowym ludzie, którzy jego gwarancji upatrują w sprowadzaniu na terytorium Rzeczypospolitej obcych wojsk. To jest zdrada, ale Wysoka Izba oswoiła się z fałszywą doktryną bezpieczeństwa narodowego do tego stopnia, że nikt nie reaguje.
(Poseł Sławomir Nitras: Pan reaguje.)
Jeśli chodzi o pana ministra finansów, już nieobecnego – to jest obraza Wysokiej Izby, proponowanie jej, żeby poparła kandydaturę – z całym szacunkiem dla nieobecnego, a dla polskiej opinii publicznej anonimowego ministra – kolegi szanownego pana premiera. O, jest pan minister, wychyla się.
(Poseł Krystyna Skowrońska: To nie ten.)
(Poseł Sławomir Nitras: Podobny tylko.)
Z całym szacunkiem, mówimy o panu ministrze Kościńskim, którego biografia zaczyna się około pięćdziesiątki. Proponowanie takiego ministra jest obrazą Wysokiej Izby.
(Głos z sali: Ha, ha, ha!)
Sięgnijmy do korzeni. Mam nadzieję, że posłużą temu pytania, których nie dane mi było dzisiaj zadać. Głos zabierze za parę minut inny przedstawiciel naszego klubu.
(Poseł Sławomir Nitras: Nazwiska nie wypowiem.)
Do usłyszenia w pytaniach bieżących. (Oklaski)