„Super Express”: – Generał Jaruzelski zostanie pochowany w piątek na warszawskich Powązkach. Nie w Alei Zasłużonych, ale wśród grobów żołnierzy wiernej Moskwie I Armii Wojska Polskiego. Dobre miejsce?

Grzegorz Braun: – Po pierwsze, requiescat in pace – niech spoczywa w spokoju. Po drugie, jeśli chodzi o dobre miejsce dla sowieckich patriotów, to pewnie najlepsze jest pod murem Kremla wśród najwyższych przywódców Związku Sowieckiego, którym służył gen. Jaruzelski i wobec których do końca został wierny.

– To raczej niemożliwe. Putin go tam nie pochowa, więc trzeba znaleźć godne miejsce w Polsce.

– Tego bym nie wykluczał. Przecież postsowiecki reżim kremlowski jeszcze w ostatnich latach dekorował go swoim najwyższym możliwym odznaczeniem. A zatem stosownym miejscem do konsultacji w sprawie miejsca czy rytuału pochówku jest Kreml. Jeśli tam bohatera ZSRS nie wezmą, to są w Polsce liczne cmentarze żołnierzy sowieckich. Tam powinien się znaleźć. Podobnie jak inni zdrajcy i sprzedawczyki, których obecność w narodowym panteonie na Powązkach hańbi historię, współczesność narodu i jak najgorzej rokuje na przyszłość.

– Ale skoro na Powązkach już leżą inni luminarze komunizmu, to może niech spocznie obok nich? Przecież ekshumacji nie będziemy teraz przeprowadzać.

– Czasami nachodzi mnie myśl, żeby nie tylko Powązki, ale i całą postsowiecką Warszawę ogrodzić płotem z blachy falistej i powoli odłączać prąd. Wtedy może Polska zacznie się podnosić z kolan. Ale przecież nie można w ten sposób odciąć się od wielu warszawiaków, którzy nadal myślą o Polsce. Tak samo na Powązkach spoczywa wielu polskich bohaterów. Dlatego podobnie jak sowieckie i postsowieckie dekoracje i pomniki mają swoje miejsce w muzeum w Kozłówce, tak samo warto wyznaczyć sowiecki cmentarzyk dla sowieckich patriotów, którzy posługiwali się językiem polskim.

– Wspomniał pan, że pochowanie generała Jaruzelskiego na Powązkach będzie hańbić historię? A może to, że obok komunistów spoczywają tam żołnierze AK, WiN, powstańcy, to oddanie prawdy o naszej bardzo trudnej historii?

Nie zgadzam się ze stereotypowym stwierdzeniem „trudna historia”. Uważam, że jest wręcz przeciwnie – ona jest bardzo prosta i jasna. Jest zdrada i jest wierność. Jest bohaterstwo i łajdactwo. Nie ma powodu, żeby rozmydlać te jasności przez mylenie jednego z drugim. Gen. Jaruzelski to nie tylko stan wojenny, ale agentura sowieckiego Smiersz i polskojęzycznej, acz sowieckiej Informacji Wojskowej, sowietyzacja wielu pokoleń Polaków w szeregach LWP, czystki w 1968 roku, masakra na Wybrzeżu w grudniu ’70. Warto to wszystko przypominać, żeby porządki nam się nie pomieszały.

za: http://m.se.pl

Komentarze