Jak Matka Boska własnoręcznie opóźniła wybuch I Wojny Światowej?

Rok 1877. Wschodnie narody Europy wstrzymują oddech przed burzą wojny na horyzoncie. Dwoje zaborców pręży mięśnie, jawnie zbierając armie na granicy. Nagle, między tryby wojennej maszyny wpada ziarnko piasku. W małej wsi pod mazurskim Olsztynem, zwanej Gietrzwałdem, dwojgu polskich dziewczynek objawia się Matka Boża. Przemawia do nich w ojczystym języku, wydając instrukcje, które młode polski wypełniają z godnym podziwu zapałem.

Wiadomość o Matce Bożej w Gietrzwałdzie niesie się niczym łódź uciekająca na falach przed sztormem. Wierni biją do Gietrzwałdu w dziesiątkach, setkach, by zobaczyć miejsce, gdzie Maryja pojawiła się na ziemi…

„Będzie to, ni mniej, ni więcej, opowiadanie o »niedoszłym« powstaniu – i »odwołanej« wojnie światowej. I o tym, jak jednego i drugiego na raz, genialnym w swej prostocie posunięciem strategicznym, dokonała Najświętsza Maryja Panna w Gietrzwałdzie, w 1877 roku. Rzecz trudna dla narratora – ze względu na wielopoziomową komplikację materii. I wcale niełatwa, uprzedzam, dla odbiorcy – ze względu na to, jak dalece sprawy, o których mowa, pozostają nieobecne w powszechnej świadomości, także, a może przede wszystkim zawodowych »panów od historii«.

–Grzegorz Braun

Zamów już dziś na www.3DOM.pro!

Komentarze